Czy warto naprawiać meble z wikliny? Oto jest pytanie. Mam nadzieje, że czytelnicy dziennika nie doprowadzają swoich mebli do takiego stanu. W mojej ocenie nie warto, jest to zbyt kosztowne i kłopotliwe, chyb, że mamy do czynienia z obiektami muzealnymi. Do dnia dzisiejszego zachowało się w naszym kraju naprawdę niewiele cennych, wiklinowych, ogrodowych mebli z przeszłości, gdyż w wypadku ich uszkodzenia kończyły swój żywot na stosie Hubertusa. Inaczej było z meblami, które były dodatkowo tapicerowane i uszlachetniane. Najczęściej na zimę wciągano je do korytarzy zamków, pałaców lub dworów. Przykładem niech bedą wspaniałe berżery z Zamku w Łańcucie, które kilka lat temu ratowaliśmy wspólnie ze specjalistami z Pracowni Mebli Muzeum Narodowego w Warszawie. Efekt końcowy był wspaniały. Zresztą oceńcie to sami.
Berżery z Zamku w Łańcucie
Berżery wymagały wzmocnienia elementów konstrukcji i uzupełnienia wyplotu. Największą trudność sprawiła rekonstrukcja wyplotu w partii podnóża, gdyż należało odtworzyć podstawy i dopasować do pozostałych części fotela. Uzupełniane brakujące fragmenty oplotów i elementów stałych fotela pozostawiliśmy w naturalnym jasnym kolorze wikliny.
O tych i innych meblach, które były naprawiane w firmie GABA 2 możecie przeczytać w książce:
Popołudnie w ogrodzie. Wystawa zabytkowych mebli ogrodowych. Muzeum Sopotu 2005
ISBN 83-921192-3-1, 83-7380-291-6
Naprawa krzeseł Thonet i innych mebli wyplatanych rattanem
Read Full Post »